Jestem fordem, a nie lincolnem. Moje przemówienia nigdy nie będą równie elokwentne jak pana Lincolna, ale dołożę starań, aby dorównać jego zwięzłym i zrozumiałym wypowiedziom.
I am a Ford, not a Lincoln. My addresses will never be as eloquent as Mr. Lincoln's. But I will do my very best to equal his brevity and his plain speaking. (ang.)
Opis: Ford i Lincoln to zarówno nazwiska, jak i marki samochodów, z których Lincoln uchodzi za luksusową.
Źródło: pierwsze przemówienie po objęciu funkcji wiceprezydenta, 6 grudnia 1972
Opis: Ford użył tego określenia, kiedy został zaprzysiężony na prezydenta po rezygnacji Richarda Nixona w wynikuafery Watergate, przyrzekając, że sam nigdy nie będzie stosować takich metod jak Nixon w prowadzeniu polityki i podkreślając, że nadszedł czasgojenia ran.
Nie wierzę, aby Polacy uważali się za będących pod domeną Związku Radzieckiego. Każdy z tych krajów [Europy Wschodniej] jest niezależny i autonomiczny.
Opis: podczas debaty zJimmym Carterem w 1976 r. Na te słowa Carter odpowiedział: „Nie wiem, jak Ford może przekonać Amerykanów pochodzenia polskiego, czeskiego czy węgierskiego, że te kraje nie znajdują się pod dominacją i kontrolą Związku Radzieckiego za żelazną kurtyną”.
Źródło:National Archives and Records Administration, cyt. za:Oliver Stone's Untold History of the United States (2012), tłum. Anna Rajca, Mirosław Filipowicz, odcinek 7
Prezydent Ford nawet nie próbował powściągnąć podkradania konstytucyjnej władzy. Nie był prezydentem z wyboru i nie miał poczucia prawomocności swej sytuacji. Brakowało mu właśnie spokojnej pewności siebie, przeciwnie – był mało wymagający, onieśmielony i zbyt grzeczny; za wszelką cenę unikał konfliktów, które zagroziłyby jego słabej pozycji.(...) Obydwaj [on i jego następca Jimmy Carter] pomniejszali format swojej prezydentury, odzierając Biały Dom ze świetności. Ford zakazał orkiestrze marines grać na powitanie prezydenta marszaHail to the Chief (...). Wszelkie ceremonie z udziałem prezydenta ograniczono do minimum i Biały Dom zaczął coraz bardziej kojarzyć się z tandetą i zaniedbaniem. Ford nie nadawał się na bohatera (...).
Autor:Paul Johnson,Bohaterowie, tłum. Anna i Jacek Maziarscy, wyd. Świat Książki, Warszawa, 2009, s. 288–289.
Wciąż jestem przekonana, że gdybym tego nie zrobiła, uczyniłby to ktoś inny.
Autor: Sara Jane Moore
Opis: w 1975 roku próbowała zabić prezydenta, niecelnie strzelając w jego kierunku.