Incydent w Tak Bai – wydarzenie, które miało miejsce wTajlandii w mieścieTak Bai25 października2004 roku, w wyniku którego zginęło ok. 85 osób.
Po aresztowaniu sześciu mężczyzn przez policję, została zorganizowana demonstracja przeciwko bezprawnemu zatrzymaniu, żadająca ich uwolnienia. Demonstracja przerodziła się w zamieszki. Posterunek policji został obrzucony kamieniami, a siły porządkowe w odpowiedzi użyły broni palnej i gazu łzawiącego[1]. Aresztowano kilkuset demonstrantów, którym zdjęto koszulki i związano nimi ręce na plecach. Sceny te zostały zarejestrowanekamerą wideo[2].
Po kilku godzinach aresztowanych wsadzono do ciężarówek wojskowych, które miały ich zawieść do bazy wojskowej w prowincjiPattani. Więźniowie zostali ułożeni na podłodze ciężarówki po 5–6 osób, co po trzygodzinnej podróży spowodowało u nich stan podduszenia lub uduszenia.
Według raportu siedem osób zginęło odran postrzałowych, a pozostali umarli w wyniku uduszenia lub pobicia[3].
Incydent wywołał burzę protestów w Tajlandii. Premier kraju,Thaksin Shinawatra, bronił działania wojska, a według niego mężczyźni zginęli z powodu osłabienia spowodowanego postnym miesiącemRamadan[4]. Żaden wojskowy uczestniczący w aresztowaniach nie został pociągnięty do odpowiedzialności za śmierć demonstrantów.2 listopada2006 roku nowy premier TajlandiiSurayud Chulanont przeprosił za incydent w Tak Bai[5].