Podczas kryzysu czechosłowackiego w 1968 uspokajał przywódców ZSRR: „Rząd USA stara się zachować daleko posuniętą wstrzemięźliwość w swoich komentarzach w związku z zajściami wCzechosłowacji. Zdecydowanie nie chcemy być w jakiejkolwiek formie zamieszani lub wciągnięci w te wydarzenia [...]. USA od samego początku nie miały zamiaru mieszać się do spraw Czechosłowacji. Jest to przede wszystkim sprawa samych Czechów.”
Sekretarz stanu (trudno uwierzyć, aby bez wiedzy prezydenta Johnsona) poszedł jeszcze dalej. Po zacytowanych zdaniach dodał jeszcze: „Poza tym jest to sprawa Czechów i innych krajówUkładu Warszawskiego”[1].