| Wojna polsko-bolszewicka | |||
| Czas | 25–26 lipca 1920 | ||
|---|---|---|---|
| Miejsce | |||
| Terytorium | |||
| Wynik | wyjście Polaków z okrążenia | ||
| Strony konfliktu | |||
| Dowódcy | |||
| |||
| Siły | |||
| |||
| brak współrzędnych | |||
Bitwa pod Brodami – walki oddziałów18 Dywizji Piechoty z jednostkami1 Armii KonnejSiemiona Budionnego w okresiewojny polsko-bolszewickiej.
Po przegranejbitwie pod Iwaszczukami, dywizja porządkowała swoje oddziały wRadziwiłłowie. Do niewoli dostali się: dowódcaXXXV BP płkJan Szyszkowski, dowódca 18 pap ppłk Aleksander Strzemiński, dowódca 42 pp mjrKarol Zagórski, cały sztab XXXV BP. oraz szereg oficerów 42 pp i 144 pp[1]. 18 Dywizja była chwilowo niezdolna do poważniejszych walki[2].
Stany bojowe piechoty dywizyjnej wynosiły[1]:
Razem: 34 oficerów, 1590 „bagnetów”[3].
Radziwiłłów nie był przygotowany pod względem fortyfikacyjnym do obrony. Dlatego też dowódca 18 Dywizji Piechoty gen.Franciszek Krajowski postanowił zapewnić wypoczynek swoich wojsk na przygotowanych pozycjach obronnych w Brodach[2].24 lipca oddziały dywizji ruszyły w kierunku naBrody. W mieście miał oczekiwać pociąg amunicyjny i wsparcie dwóch pociągów pancernych: „Chrobry” i „Pionier”.Marsz odbywał się nocą. Droga była dobra i szeroka, tabory i artyleria posuwały się w dwóch kolumnach obok siebie, a straże boczne szły po obu stronach głównej kolumny. Przemarsz dywizji osłaniał 49 pułk piechoty[4].
Czołowe oddziały sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii zdołały jednak wyprzedzić polską dywizję, obsadziły las na południowy wschód od miasta i rano 25 lipca ostrzelały idący wawangardzie49 pp[5].
Batalion 49 pułk piechotyuderzył z marszu na przeciwnika, rozbił jego oddziały osłonowe i zagroził odpoczywającemu w Jazłowczyku sowieckiemu 19 pułkowi kawalerii. Zdecydowanym uderzeniem rozbił go, zdobył jegosztandar i czterycekaemy. Własne straty wynosiły 8 zabitych i 27 rannych[6].Około 10.30 siły główne dywizji wkroczyły do Brodów i zajęły stanowiska obronne wokół miasta tworząc tzw.jeża. Tabor odesłany został doPodhorców[5].
Ciekawą charakterystykę miasta z tamtego okresu przedstawiaIzaak Babel:„Miasto w ruinie, zupełnie. Niezwykle ciekawe miasto. Polska kultura. Stara, zamożna, osobliwa żydowska osada. Te okropne bazary, karzełki w kapotach, kapoty i pejsy, zgrzybiali starcy. Ulica Szkolna, 9 synagog, wszystkie półrozwalone, oglądam nową synagogę [...]. Wspaniała synagoga, co za szczęście, że mamy przynajmniej trochę starych kamieni. To miasto europejskie, to Galicja, trzeba opisać. Okopy, rozbebeszone fabryki. Bristol, kelnerki, zachodnioeuropejska kultura, człowiek się na to zachłannie rzuca. Te mizerne lustra, ci bladzi austriaccy Żydzi-gospodarze. I te opowieści – tu były dolary, pomarańcze, sukna”[4].
Sowieci postanowili odbić miasto. Około 13.00 od północy i północnego wschodu uderzyli spieszenikozacy, wspieraniogniem artylerii. Artyleria polska odpowiadała niezmiernie rzadko. Powodem był brak amunicji[7]. Od południa, na broniony przez 49 pp, dworzec kolejowy atakowały bez powodzenia oddziały 11 Dywizji Kawalerii. Na północno-zachodnim skraju miasta4 Dywizja Kawalerii wyparła ze stanowisk oddziałżandarmerii, ale ogień na wprost8/18 pułku artylerii polowej powstrzymał bolszewickie natarcie[5]. Dowódca plutonu artylerii chorąży Jakub Zielonka powstrzymał cofający się pododdział żandarmów, objął nad nim dowództwo i zorganizował obronę. Żandarmi wrócili na wcześniej utracone pozycje[8].
18 Dywizja Piechoty walczyła w Brodach w odosobnieniu. Zapowiedziany pociąg amunicyjny nie przybył, zapasy amunicji były na wyczerpaniu, apolskie pociągi pancerne przeciwnik skutecznie blokował.
W tej sytuacji, około 19.00, dowódca dywizji postanowił wyjść zokrążenia, przebijać się na południe do rejonu Oleska i kontynuować odwrót na Krasne –Busk. O 19:15 radiostacja dywizji nadała do dowództwa4 Armii depeszę:„Nieprzyjaciel okrążył Brody ze wszystkich stron prawdopodobnie dwoma dywizjami jazdy i atakuje od godziny 13 bezustannie. 18 Dywizja Piechoty, przebije się dnia 25 lipca o godz. 22 do rejonu Olesko – Podhorce – Bobułycha”[9].
Nim do tego doszło, termin rozpoczęcia akcji wyjścia z okrążenia przesunięto szczęśliwie o godzinę, a około 22.00 bolszewicy uderzyli na Brody. Przez pół godziny spieszona kawaleria bezskutecznie szturmowała pozycje 18 DP. W walkach wyróżnił się kpr. Józef Wojtasik, który zauważywszy, że 5 kompania 49 pp, „zachwiała się”, własnym przykładem poderwał ją dokontrataku i zmusił wroga do odwrotu. III/49 pp, zgrupowany na skraju miasta i przygotowany do otwarcia drogi XXXVI BP, poniósł dotkliwe straty. Zginął podchorąży Henryk Kolonista, a ranni zostali ppor. Wiktorowski i trzej nowo przybyli do pułku oficerowie[10].
Po odparciu nocnego natarcia kozaków, gen. Krajowski powrócił do realizacji swojego planu. 49 pp, wspierany ogniem 2 baterii 18 pap opanował most na szosie doZłoczowa i tym samym otworzył drogę wyjścia dla całejXXXVI Brygady Piechoty. Duże straty w szeregach Polaków spowodował nieprzyjacielski karabin maszynowy na taczance zabijając 8 szeregowych, raniąc 3 oficerów, w tym adiutanta brygady, por. Koperskiego i 40 szeregowych[11]. W tym czasieXXXV BPprzełamała obronę oddziałów 11 Dywizji Kawalerii na drodze doHołoskowic[5] i wyszła z okrążenia.
Rano 26 lipca dywizja zatrzymała się na odpoczynek w rejoniePodhorce –Olesko[12]. W tym czasie przeciwnik nie orientował się w położeniu 18 DP i poprzygotowaniu artyleryjskim przypuściłatak na puste Brody. Dopiero około 7.00 jazda Budionnego rozpoczęłapościg za 18 DP. Kolejna próba osaczenia dywizji gen. Krajowskiego przez 1 Armię Konną zakończyła się niepowodzeniem[13].
Dowództwo 6 Armii wydało rozkaz cofnięcia frontu całej armii do rzeki Seret i zagięcia lewego skrzydła13 Dywizji Piechoty iX Brygady Piechoty, wzdłuż rzeki Graberki. 18 Dywizja Piechoty mogła na nowej pozycji nawiązać łączność z Grupą generałaPawła Szymańskiego w Żarkowie[12].