![]() „Baby” Dodds (1946) | |||
Pseudonim | „Baby” | ||
---|---|---|---|
Data i miejsce urodzenia | 24 grudnia 1898 | ||
Data i miejsce śmierci | 14 lutego 1959 | ||
Instrumenty | |||
Gatunki | |||
Zawód | muzyk | ||
Powiązania | |||
Zespoły | |||
The Creole Jazz Band Hot Seven | |||
|
Warren Dodds,ps. „Baby” (ur.24 grudnia1898 wNowym Orleanie, zm.14 lutego1959 wChicago)[1] – amerykański perkusistajazzowy, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tego instrumentu w erzeprzedbigbandowej. Brat klarnecistyJohnny’ego Doddsa.
Urodził się w muzykalnej, wielodzietnej rodzinie. Jego ojciec – Warren oraz stryj grali na skrzypcach, starszy brat – Johnny na klarnecie, siostra zaś na harmonijce ustnej. Ponadto Warren senior był osobą religijną i rodzina regularnie śpiewała razemhymny. Przydomek „Baby” („Dziecko”) nadała mu matka, która zmarła, kiedy miał dziewięć lat[2]. Doszło do tego niezamierzenie. Gdy wołała syna po imieniu, często odzywał się ojciec. Wtedy poirytowana pani Dodds krzyczała: „Wołałam dziecko, a nie ciebie”[2]. Przydomek „Baby” przylgnął do niego na dobre, gdy rodzeństwo – wbrew jego protestom – rozpowszechniło go w szkole.
Początkowo nie miał dobrych relacji ze starszym o sześć lat Johnnym. Był zazdrosny, że ojciec podarował bratu klarnet, a na perkusję dla niego nie chciał się zgodzić ze względu na hałas w domu[3]. W końcu ustąpił, ale pod warunkiem, że „Baby” sam zapracuje na instrument. Zanim zgromadził odpowiednia sumę, samodzielnie zbudował do ćwiczeń zestaw „bębnopodobny”[3]. Po zakupie prawdziwej perkusji zaczął dodatkowo pobierać prywatne lekcje gry na niej u zawodowych instrumentalistów – Dave’a Perkinsa i Waltera Bundy’ego, który przekazał mu także umiejętność czytania nut[2].
Szybko się uczył i niebawem rozpoczął pracę w zespołach grających na paradach ulicznych oraz orkiestrach tanecznych. W owym czasie występował u boku wielu artystów prejazzowej sceny Nowego Orleanu. Byli to m.in. Frankie Duson,„Papa” Celestin,Willie Hightower,Fate Marable iBunk Johnson, z którym ponownie spotkał się niemal trzydzieści lat później. W 1919 podjął pracę na statkach wycieczkowych w orkiestrze Marable’a, Grał w niej również jego brat. Nadal dzieliła ich niezgoda, albowiem abstynent Johnny zarzucał „Babe’owi” opilstwo[2]. Z czasem jednak ich wzajemne stosunki uległy radykalnej poprawie. Na statku poznałLouisa Armstronga. W 1921 obaj odeszli z zespołu podobno wskutek nieporozumień z bandliderem, dotyczących stylu granej muzyki. W tym samym czasie otrzymał odJoe Olivera zaproszenie do gry w jego The Creole Jazz Band podczas tournée naZachodnim Wybrzeżu. Wśród członków grupy znajdował się m.in. jego starszy brat. Po rocznym pobycie wSan Francisco i okolicy zespół w niepełnym składzie wrócił do Chicago. W 1922 „King” wzmocnił go, angażując Armstronga i legendarnegokontrabasistęBilla Johnsona[2]. W kwietniu 1923 formacja nagrała dla wytwórni Gannett osiem utworów, z którychDippermouth Blues jest obecnie uważany za klasyczny przykład wczesnego jazzu[2]. The Creole Jazz Band występował wówczas w klubie Lincoln Gardens. „Baby” wspominał te występy jako „piękne przeżycie”t[3]. Oprócz pracy w studiu z The Creole Jazz Band Olivera, brał udział w znaczących dla jazzu sesjach nagraniowych grup prowadzonych przezJelly’ego Roll Mortona (Red Hot Peppers) i Louisa Armstronga (Hot Seven)[1].
Przez następne dziesięciolecia działał głównie w Chicago. Regularnie występował i nagrywał z bratem – Johnnym, aż do przedwczesnej śmierci klarnecisty w 1940. W 1946 dokonał szeregu solowych nagrań na perkusji, wzbogaconych o jego komentarz oraz demonstrację stosowanych przez niego technik[3]. W okresie odrodzenia jazzu tradycyjnego (Dixieland Revival), który rozpoczął się w końculat 40., grał zJimmie’em Noone’em,Sidneyem Bechetem, Bunkiem Johnsonem iArtem Hodesem. W 1947 występował w ogólnokrajowych audycjach radiowych „This is Jazz”, a rok później pojawił się w Europie z grupąMezza Mezrowa, występując m.in. na pierwszym festiwalu jazzowym wNicei.
Po powrocie z Europy doznałudaru mózgu[1]. Dwa kolejne przeszedł w 1950 i 1952. Był lekko sparaliżowany[4]. Pomimo to nie przestał pracować – nauczał i występował, choć już w niepełnym wymiarze. Na emeryturę przeszedł w 1957. Zmarł dwa lata później w wieku 60. lat. Został pochowany na cmentarzu Lincolna w Chicago[4].
W 1991 został pośmiertnie wprowadzony do Panteonu Sław Big-bandów i Jazzu (The Big Band and Jazz Hall of Fame).