Zawsze chciałem to przeczytać. Zacząłem niewiele wiedząc o dziele, dopiero na wysokości Księgi IV rzuciłem okiem na fabułę i na biografię Miltona.
Fabuła stanowi istotny kłopot: w pierwszej części książki znakomita, w drugiej- od Księgi VII marna i często wręcz obrzydliwa. Ale to nie jest wina autora, a materiału źródłowego. Bo od połowy 'Raj utracony' to po prostu poetycka przeróbka biblijnej Księgi Genesis.
Spodziewałem się innej wersji 'Piekła' Dantego albo jakieś rozprawy filozoficznej. Niby coś w tym jest, ale Milton wyraźnie poszedł w inną stronę, a nawet w różne strony, przynajmniej w pierwszej połowie dzieła. Zacznę od tematu braku rymów. Nie jest to żaden problem, a wzbudza ciekawe refleksje na temat współczesności dzieła. Chodzi mi o to, że to spokojnie mogłaby być współczesna powieść, a nawet film! Widzę to jako efektowną produkcję fantasy z Szatanem w roli bohatera pozytywnego. Pierwsze skojarzenie: 'Cykl Komorniczy' Gołkowskiego, ale inni twórcy też potrafili te piekielno- niebiańską opowieść fajnie przedstawić.
Nie do końca potrafię ocenić to dzieło obiektywnie czyli niezależnie od własnego światopoglądu, zwłaszcza że te kwestie w 'Raju utraconym' pojawiają się bez przerwy. Zachwyciły mnie refleksje piekielników z Księgi II. Istny przegląd światopoglądów politycznych! Wnerwił wątek rozmowy Ojca z Synem: fałsz i cynizm. Ciekawie wypadła wizja przyszłości świata. Zainteresowała, zgodna z jego czasami, wiedza naukowa.
Feministkom i w ogóle osobom sądzącym, że kobiety są równe mężczyznom polecam włożyć coś między zęby. Bo mnie od poziomu seksizmu i maczoizmu aż zgrzytały. Obrzydliwe! Mógłbym się nad tym rozpisywać do imentu, ale ani nie byłaby to recenzja Miltona ani niewiele by wniosła do tematu. Za to o jedno zapytać muszę: DLACZEGO tyle kobiet wierzy? Poziom obleśności, chamstwa, nielogiczności, dyletanctwa i ogólnego lekceważenia, jakie Biblia i Milton prezentują często zmuszał mnie do uspakajających pauz i przypomnienia o tym, ile 'Raj utracony' ma lat. Ale nie rozumiem, czemu współczesne kobiety w tak opresyjną i niesprawiedliwą wizję wierzą.
Jeszcze jedna refleksja ciśnie się do światła. To Bóg na spółę z Szatanem stworzyli ludzi! Bo to, co stworzył Bóg to nie są ludzie, to jakaś wersja beta. Skojarzyli mi się Elojowie z 'Wehikułu czasu' Wellesa. Zakładam, że nieprzypadkowo. Dopiero Szatan i to jabłuszko z drzewka uczynili ludzi ludzkimi. I dał nam takie dzieło jak np. 'Raj utracony', bo przecież bez drzewa wiedzy ludzie to by się nawet pisać nie nauczyli!
Mała rozwikłana wątpliwość anielska. Anioły jedzą, smak mają, trawią, ale s*ać nie muszą, wydalają duchowo. Kapitalna umiejętność, szczerze zazdroszczę!
7/10. Do połowy była '9'. Od połowy się nawet nad '1' zastanawiałem, ale uznaje prawdę dzieła, czas powstania i osobowość autora za okoliczności łagodzące. Zalecam wyrozumiałość.
Wersję audio czyta Marcin Przybylski. Nie znałem go wcześniej. Piękny i czysty głos. Polecam.
Zawsze chciałem to przeczytać. Zacząłem niewiele wiedząc o dziele, dopiero na wysokości Księgi IV rzuciłem okiem na fabułę i na biografię Miltona.
Fabuła stanowi istotny kłopot: w pierwszej części książki znakomita, w drugiej- od Księgi VII marna i często wręcz obrzydliwa. Ale to nie jest wina autora, a materiału źródłowego. Bo od połowy 'Raj utracony' to po prostu...
więcej mniejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to