Zegar-budzikDrewniana klepsydra do odmierzania czasu
Czas –wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń[1] oraz odstępy między zdarzeniami zachodzącymi w tym samym miejscu. Pojęcie to jest również przedmiotem rozważańfilozoficznych[2]; może być rozumiana jako:
chwila, punkt na osi czasu,
odcinek czasu,
trwanie,
zbiór wszystkich punktów i okresów czasowych,
czwarta współrzędna czasoprzestrzeni w teorii względności.
WedługNewtona istnieje tylko jeden, uniwersalny i wszechobejmujący czas – płynie on w jednostajnym tempie i nic nie wywiera na niego wpływu. Jest więc absolutny i obiektywnie jednakowy w całym wszechświecie[3].Leibniz sprzeciwiał się teorii Newtona utrzymując, że czas jest porządkiem następstwa zdarzeń zachodzących w świecie – bez świata (zdarzeń) nie może być mowy o żadnym czasie[4]. TakżeGeorge Berkeley oponował, iż bez umysłu, który by postrzegał ruch, sama idea czasu staje się zwykłą iluzją.
Szczególna teoria względnościEinsteina wprowadziła do fizyki nowe pojęcie czasu. Okazało się, że upływ czasu zależny jest od prędkościukładu odniesienia, w którym się go mierzy. Jeżeli znajdujemy się na powierzchni Ziemi i mija nas przyjaciel w statku kosmicznym poruszającym się z prędkością porównywalną do prędkości światła w próżni, wydaje nam się, że jegozegar chodzi wolniej od naszego (dylatacja czasu). W życiu codziennym różnice te są niemierzalne, jednak w przypadku układów poruszających z prędkościami zbliżonymi doprędkości światła w próżni różnica pomiaru jest już bardzo duża.
Ogólna teoria względnościEinsteina uwzględnia związek czasu zpolem grawitacyjnym. Czas nie płynie już odrębnie, lecz jest związany jako czwarty wymiar w pojęciuczasoprzestrzeni. Zgodnie z podstawowym założeniem ogólnej teorii względności, grawitacja powoduje zakrzywienie czasoprzestrzeni. Zegary umieszczone w silniejszym polu grawitacyjnym chodzą wolniej, dlatego zegar leżący na powierzchni Ziemi chodzi wolniej, niż zegar umieszczony na przykład na szczycie wieży. Na co dzień różnice te są zaniedbywalnie małe, gdy jednak potrzeba bardzo dokładnego wyznaczania czasu, a z niego położenia, odchylenia te należy brać pod uwagę. Uwzględniono je na przykład w systemieGPS.
Jednym z tematów dyskusji filozofów i naukowców był m.in. spór o absolutny bądź względny charakter czasu.
WedlepitagorejczykaParona czas jest czymś nieuporządkowanym, gdyż powoduje on utratę pamięci, zapominanie. W tym sensie czas jest bardziej przyczyną ginięcia, niż powstawania (Arystoteles,Fizyka 222b). Dla samego filozofa czas był jedynie ilością ruchu, odliczaniem poszczególnych momentów ‘teraz’ ze względu na ‘wcześniej’ i ‘później’.
Św. Augustyn rozważa w XI księdzeConfessiones różne aspekty czasu. Wypowiada pogląd, że jest on bezcenny, nierozłączny ze zmianą (ruchem), stanowi pewien wymiar świata materialnego i wiąże się z przemijalnością. Teraźniejszość (to, co istnieje materialnie) jest dla niego czasem zauważanym (choć nieuchwytnym), przeszłość (to, co istniało) – pamiętanym, a przyszłość (to, co będzie istniało) – oczekiwanym; waha się jednak, czy te dwie ostatnie odmiany gdziekolwiek jeszcze (już) istnieją. Z całą pewnością stwierdza zaś, że czas stworzyłBóg, który znajduje się poza nim.
ZdaniemKanta (estetyka transcendentalna) czas i przestrzeń są apriorycznymi formami naszej zmysłowości. Mają one swoje źródło w podmiocie i stosują się do wszystkich zjawisk (tzn. zmysły dostarczają wrażeń już ukształtowanych czasoprzestrzennie). Czas (i przestrzeń) ukazują się nam w doświadczeniu jako realne, jednak podczas transcendentalnej analizy okazują się „być” idealne – stają się niczym, gdy chcemy je rozważać niezależnie od doświadczenia.
Z koleiBergson dokonuje istotnego rozróżnienia pomiędzy matematycznym, dyskretnym czasem (nauka) rozbitym na chwile i pojmowanym w sposób przestrzenny, a czasem „rzeczywistym”, czystym dzianiem się, ciągłością, która dana nam jest w introspekcyjnym doświadczeniu.
W koncepcjiHusserla strumień czasu oglądany w swym czystym przepływie staje się tożsamy z samą świadomością (transcendentalną i absolutną). Ostateczne źródło czasu stanowi tym samym świadomość, która uobecnia się sobie samej – będąc źródłem czasu jest źródłem wszelkiego istnienia nadając mu sens. „Ja jestem” = istnieje strumień świadomości, w nim Ja objawia się sobie samemu za pośrednictwem i pod postacią czasu.
Jak pisałHeidegger w swoimSein und Zeit, czas nie „jest” obecny ani w podmiocie, ani też w przedmiocie; nie jest wewnątrz bytu, ani na jego zewnątrz i „jest” on „wcześniej” od wszelkiej subiektywności oraz obiektywności, ponieważ stanowi warunek możliwości nawet dla owego „wcześniej”. Jak więc czas w ogóle „jest”?
kwartał = 3 miesiące = 7 776 000 (dla 90 dni – I kwartał roku nieprzestępnego) / 7 862 400 (dla 91 dni – I kwartał roku przestępnego i II kwartał) / 7 948 800 (dla 92 dni – III i IV kwartał) sekund
rok = 12 miesięcy = 365 lub 366 dni = 31 536 000 (dla 365 dni) / 31 622 400 (dla 366 dni) sekund
dekada = 10 dni w odniesieniu do miesiąca albo 10 lat w odniesieniu do wieku (864 000 sekund dla 10 dni, 315 512 800 sekund dla 10 lat z dwoma latami przestępnymi, 315 599 200 sekund z trzema latami przestępnymi)
Nieformalnie używa się terminu „era” również w kontekście innych wydarzeń powodujących gwałtowny zwrot w historii ludzkości, np.era nowożytna,era atomu, erakomputerów, eraInternetu.