![]() Ty246-22 wskansenie w Karsznicach | |
Producent | |
---|---|
Lata budowy | 1947 |
Układ osi | 1′E |
Wymiary | |
Masa pustego parowozu | 106 500 kg |
Masa służbowa | 193 600 kg |
Długość | 23 950 mm |
Długość ztendrem | 23 950 mm |
Wysokość | 4547 mm |
Średnica kół napędnych | 1450 mm |
Średnicakół tocznych | 860 mm |
Napęd | |
Trakcja | parowa |
Typ tendra | 32D46 |
Ciśnienie w kotle | 16 at |
Powierzchnia ogrzewalna kotła | 255,7 m² |
Powierzchniaprzegrzewacza | 86,5 m² |
Powierzchnia rusztu | 6,3 m² |
Średnica cylindra | 635 mm |
Skok tłoka | 700 mm |
Parametry eksploatacyjne | |
Maksymalna siła pociągowa | 25 000 kG |
Prędkość konstrukcyjna | 80 km/h |
Ty246 – seria ciężkichparowozów towarowych o układzie osi 1-5-0 (1'E), produkcjiamerykańskiej, zbudowanych w 1946 roku dlaPKP, eksploatowanych w Polsce od 1947 roku.
W związku z niewystarczającymi parametrami użytkowymi parowozów seriiTy4 iTy45 (niedostatecznamoc kotłowa), oraz problemami eksploatacyjnymi trzycylindrowych Ty4, została w 1946 roku zamówiona partia 100 parowozów Ty246 produkcji trzech wiodących firm zUSA. Parowozy wyprodukowano w ramach programu dostaw taboru dla zniszczonych podczas wojny kolei europejskich, mającego na celu także wykorzystanie mocy i stopniowe ograniczanie produkcji amerykańskiego przemysłu rozbudowanego dla produkcji wojennej. W celu dokonania wyboru i zamówienia odpowiedniej konstrukcji została w 1946 roku wysłana do USA komisja Ministerstwa Komunikacji, która również zapoznawała się z utrzymaniem i eksploatacją parowozów w warunkach amerykańskich, w celu przeniesienia na grunt polski ewentualnych usprawnień organizacyjnych[1]. Parowóz został skonstruowany według polskich wytycznych, w rzadko stosowanym w USA układzie osi 1'E bez tylnegowózka, z uwagi na ograniczoną długośćobrotnic i stanowisk naprawczych w Polsce[1]. Dopuszczono przy tym wyższe naciski osi (20 ton), niż przyjęte dotąd dla polskich parowozów[1]. Nowością miało być wyposażenie parowozów wstoker[1]. Parowozy o numerach 1–40 wyprodukowałoALCO, 41–80 –Baldwin i 81–100 –Lima[1]. Parowóz otrzymał na PKP nietypowe, nie do końca zgodne zzasadami nazewnictwa oznaczenie serii Ty246[a].
Zasadniczym przeznaczeniem parowozów, które otrzymały popularne przezwisko „truman” od prezydentaTrumana, było prowadzenie ciężkich składów towarowych namagistrali węglowej Śląsk-Porty[1]. Pierwsze parowozy dotarły do Polski pod koniec września 1947 roku i 10 października 1947 roku Ty246-1 został przyjęty na inwentarz parowozowni Karsznice. Dostawy zakończyły się w lutym 1948 roku. 70 takich parowozów znajdowało się w lokomotywowniKarsznice, pozostałe w lokomotywowniBydgoszcz Wschód. Parowozy bydgoskie, które obsługiwały zarówno trasę przezTczew, jak i przez Kościerzynę miały zamontowane jako jedyne na PKP dwie sprężarki powietrza aby zapewnić dostateczną ilość powietrza dla instalacji hamulcowej pociągu na ostrych spadkach w rejonieWielkiego Kacka. Nowe parowozy pozwoliły na usprawnienie przewozów, prowadząc składy o masie 2200–2500 ton[2]. Drużyny parowozowe z Karsznic i Bydgoszczy Wschodniej wykorzystując odpowiednio osiągi tych parowozów prowadziły pociągi o ciężarze dochodzącym do 3000 ton przy planowanym obciążeniu 2200 ton. Do drugiej połowylat 60. XX w. parowozy serii Ty246 wykorzystywano do obsługi ciężkich pociągów z węglem na trasie Śląsk – Gdynia. Poelektryfikacji tej trasy pojawiły się w lokomotywowniach Toruń, Kościerzyna,Gdynia Grabówek, Inowrocław, Olsztyn iMalbork, a także w lokomotywowniach Śląskiej DOKP, gdzie trafiły w sumie 63 parowozy.
W toku ponad 30-letniej eksploatacji „trumany” miały 3 poważne wypadki. 21 lutego 1962 roku na szlaku Babiak–Lipie Góry w momencie mijania się pociągu prowadzonego parowozem Ty246-17 z pociągiem pośpiesznym nastąpiłaeksplozja kotła w parowozie Ty246-17. Zginęła drużyna parowozowa (maszynista i pomocnik), a kilkunastu pasażerów pociągu pośpiesznego zostało rannych. Pomimo poważnych uszkodzeń parowóz został odbudowany jako jedyny po eksplozji kotła w Polsce. 15 czerwca 1969 roku w okolicach Kościerzyny Ty246-84 zderzył się z pociągiem osobowym. W wypadku zginęło 7 osób a 14 zostało rannych. Parowóz został skasowany. 29 marca 1978 roku wZabrzu Wschodnim wykoleił się Ty246-79. Parowóz zerwał kozioł oporowy na końcu toru i spadł znasypu. Został złomowany na miejscu wypadku. Większość – 94 parowozy serii Ty246 dotrwały do 1978 roku, kiedy zdecydowano o kasacji serii[3]. Ich kasacja została spowodowana rozwojem trakcji elektrycznej i zwiększonymi dostawami lokomotyw spalinowych seriiST44. Nie bez znaczenia były także coraz poważniejsze uszkodzenia kotła i ostoi spowodowane zmęczeniem materiału. Jako ostatnie były czynne do grudnia 1979 olsztyńskie Ty246-9 i -80, ale ostatnie skreślone z inwentarza lokomotywowni Gliwice Ty246-6 i -17, 11 czerwca 1981 po paroletnim postoju. Obecnie parowóz Ty246-22 można obejrzeć wskansenie kolejowym w Karsznicach[3].
Parowóz Ty 246 cechował się wieloma nowoczesnymi rozwiązaniami. Należały do nich:
Parowóz budowany na zlecenie PKP w amerykańskich fabrykach miał kilka typowo amerykańskich rozwiązań konstrukcyjnych. Najbardziej wyróżniającymi się były:
Zastosowane rozwiązania konstrukcyjne przyczyniły się do nazwania lokomotywy przez maszynistów „amerykańską limuzyną”. Ponieważ część parowozów miała podgrzewacz Worthingtona podający do kotła do 380 l/min wody podgrzanej do 110 °C (przy otwartej przepustnicy), a pozostałe inżektor Nathana o wydajności 315 l/min i temperaturze do 40 °C, wykonano badania dwóch parowozów: Ty246-46 bez podgrzewacza i Ty246-91 z podgrzewaczem. Z pociągiem 2500 ton na torze poziomym wersja z podgrzewaczem rozwijała ok. 65 km/h, a z inżektorami Nathana 55 km/h przy zużyciu węgla większym o około 10%. Do około 1965 roku zdemontowano z parowozów podgrzewacze zastępując je inżektorami Nathana.