Akcja filmu rozgrywa się w Polsce w 1962 roku. Anna, sierota nieznająca swojej przeszłości, jako postulantka w katolickim zakonie przygotowuje się doślubów. Film rozpoczyna się, gdy Anna odnawia posągChrystusa, po czym wraz z innymi zakonnicami stawia go przed klasztorem. Po wspólnym posiłku siostra przełożona prosi Annę do siebie. Wyraża życzenie, żeby Anna spotkała się z nieznaną jej jedyną krewną, ciotką Wandą[5].
Dziewczyna przygotowuje się do wyjazdu w stronę Warszawy. Gdy już jest na miejscu, drzwi otwiera Wanda w towarzystwie kochanka, który ubiera się i wychodzi. Wanda wyjawia Annie, że postulantka tak naprawdę jest Żydówką, Idą Lebenstein, urodzoną niedalekoŁomży ze związku Chaima Lebensteina i Róży Herc. Wanda zbywa Idę, odprowadza ją do autobusu i wyjeżdża do pracy w charakterzeprokuratora. Gdy wraca do domu, w witrynie sklepowej dostrzega fotografię panny młodej, która przywołuje jej dawne wspomnienia[5].
Wanda decyduje się pomóc Idzie w odszukaniu grobu rodziców, który – jak sądzi Ida – znajduje się w Piaskowie. Ciotka wyprowadza ją z błędu, twierdząc, że jej rodzice mogli zostać pochowani gdzie indziej. W trakcie podróży Wanda próbuje zakwestionować nieprzejednaną wiarę postulantki w Boga. Zatrzymują się przy wiejskiej chałupie, której gospodyni informuje przyjezdne, że informacji na temat dawnych mieszkańców tego domu może udzielić jedynie jej mąż. Przed odejściem obu kobiet gospodyni prosi Idę o pobłogosławienie swego niemowlęcia, co też ta czyni[5].
Po kilku godzinach Wanda i Ida wracają do gospodarstwa. Wanda próbuje wymusić groźbą na przybyłym właścicielu informację na temat byłych właścicieli chałupy, nie otrzymuje jednak odpowiedzi. Jadąc z Idą samochodem, wjeżdża pijana do rowu, skąd pojazd musi wyciągnąć chłop z furmanką.Milicjant aresztuje Wandę, choć ta próbuje się zasłonićimmunitetem. Noc Ida spędza na rozmyślaniach w pobliskiejparafii[5].
Gdy Wanda zostaje zwolniona z aresztu, Ida pyta ją o jej zawód. Wanda wyjawia, że w latach 1951–1952 byłastalinowską prokurator, która doprowadziła do skazania na śmierć kilku osób w procesach pokazowych, za co zasłużyła na przydomek „krwawa Wanda”. Po drodze kobiety podwożąsaksofonistę, który udaje się na koncert doSzydłowa. Parkują przed hotelem „Świt”, gdzie Wanda wypytuje ludzi o Szymona Skibę. W pokoju hotelowym prokurator proponuje Idzie suknię wieczorową, jednak ta w akcieascezy odmawia. Wanda baluje więc sama, a wróciwszy do pokoju, zarzuca Idzie bycie „małą świętą”. Zawstydzona Ida, gdy Wanda śpi, zakrada się do opustoszałej sali balowej, gdzie ukradkiem wpatruje się w saksofonistę grającego nastrojową muzykę. Później wdaje się z nim w rozmowę, po której wraca do pokoju, odmawia modlitwę wieczorną i kładzie się spać[5].
Ida wraz z Wandą dociera do szpitala, gdzie przebywa Szymon Skiba – chłop, który ukrywał w czasie wojny rodzinę Lebensteinów. Wanda w obecności Idy zarzuca Skibie, że ten w obawie przedNiemcami zamordował rodzinę przyszłej postulantki. Roztrzęsiona prokurator wyznaje Idzie w łazience, iż zostawiła swoją rodzinę – w tym swojego syna – na śmierć z rąk Skiby i uciekła, by walczyć, „cholera wie, o co”. Wieczorem do hotelu przyjeżdża Feliks Skiba, syn Szymona Skiby, i proponuje Idzie układ: ta zrzeknie się domu, a on zaprowadzi obie kobiety do miejsca pochówku zamordowanej żydowskiej rodziny. Jeszcze przed podróżą Ida odwiedza saksofonistę, by wyznać mu, że za cztery dni składa śluby zakonne. Z inspiracji muzyka, który zwrócił jej uwagę, że „ona nie wie, jak wygląda”, Ida w łazience zdejmuje welon i rozpuszcza włosy[5].
Następnego dnia Feliks zaprowadza Idę i Wandę do lasu, gdzie wykopuje kości zamordowanych przez siebie, jak później wyjawił, Żydów. Prokuratorka wpada w rozpacz i odchodzi, natomiast Ida pyta gospodarza, dlaczego ona przeżyła. Feliks odpowiada jej, że oddał maleńką Idę do księdza Andrzeja, gdyż jej żydowskie pochodzenie mogło zostać zatajone. Syn Wandy byłobrzezany i dlatego musiał zginąć. Wanda, wsiadłszy do samochodu, proponuje Idzie wyjazd doLublina, gdzie w rodzinnym grobie obie dokonują pochówku szczątków zamordowanych. Potem Wanda odwozi postulantkę do klasztoru, gdzie się rozstają. Jednak Ida zaczyna wątpić w swoją wiarę. Przed posągiem Chrystusa wyznaje, że nie jest gotowa na złożenie ślubów zakonnych. Tymczasem pogrążona wdepresji Wanda, zebrawszy fotografie swoich zamordowanych krewnych, popełnia samobójstwo, skacząc przez okno. Na wieść o jej śmierci Ida wraca z klasztoru, zakłada strój wieczorowy Wandy, próbuje palonych przez denatkę papierosów oraz pitej przez nią wódki. Na pogrzebie Wandy spotyka saksofonistę, a po jego koncercie wdaje się z nim w romans. Następnego dnia rano zakłada jednakhabit, po czym odchodzi w nieznanym kierunku[5].
ReżyserIdy,Paweł Pawlikowski, urodził się w Polsce i tam spędził pierwsze 14 lat życia[7]. W 1971 roku jego matka, dwa lata po rozwodzie z jego ojcem, wyemigrowała z synem doWielkiej Brytanii[8]. Tam zaczął pracować jako reżyser filmowy.Ida to jego pierwszy polski film; w jednym z wywiadów powiedział, że film „jest próbą powrotu do Polski mojego dzieciństwa”[7].Ida została nakręcona w Polsce z obsadą i ekipą, która pochodziła głównie z polskiego przemysłu filmowego. Film, do którego scenariusz Pawlikowski napisał razem z angielską dramatopisarkąRebeką Lenkiewicz, otrzymał dofinansowanie w wysokości 3 milionów złotych zPolskiego Instytutu Sztuki Filmowej[9]. Uzyskawszy wsparcie z PISF-u, Łódzkiego Funduszu Filmowego, Duńskiego Instytutu Filmowego i Eurimages[10][11], producent Eric Abraham rozpoczął produkcję filmu[12]. Pierwsza wersja scenariusza napisana w języku angielskim przez Lenkiewicz i Pawlikowskiego nosiła roboczy tytułSiostry Miłosierdzia. Pawlikowski przetłumaczył następnie scenariusz najęzyk polski i zaadaptował go na potrzeby filmu[12][13][14].
Wzorcem dla postaci Wandy Gruz byłaHelena Wolińska-Brus, choć życie i losy Wandy przebiegały inaczej[15]. Podobnie jak filmowa postać, Wolińska-Brus była polską Żydówką, która przeżyłaII wojnę światową jako członkini komunistycznego ruchu oporu. W powojennym reżimie komunistycznym była prokuratorem wojskowym i uczestniczyła w procesach pokazowych. Jednym z ich najbardziej znanych przykładów był proces w 1953 roku, w którym wydano wyrok śmierci naEmila Augusta Fieldorfa. Choć Wolińska-Brus mogła odgrywać pewną rolę w tym procesie, nie pełniła w nim funkcji prokuratora[16]. Pawlikowski spotkał ją w latach 80. w Wielkiej Brytanii, dokąd wyemigrowała w 1971 roku. Powiedział o niej: „nie mogłem pogodzić wizerunku ciepłej, ironicznej kobiety, którą znałem, z postacią bezwzględnej fanatyczki i stalinowskiego cyngla. Ten paradoks prześladuje mnie od lat. Próbowałem nawet napisać o niej film, lecz nie ogarniałem tak sprzecznej osoby”[17].Pawlikowski miał trudności z obsadzeniem roli Anny/Idy. Po rozmowie z ponad 400 aktorkami wybrałAgatę Trzebuchowską (zarekomendowaną mu przezMałgorzatę Szumowską)[18], która nie miała doświadczenia aktorskiego ani planowanej kariery aktorskiej. Trzebuchowska zgodziła się spotkać z Pawlikowskim, ponieważ była miłośniczką jego filmuLato miłości (2004)[7].
Autorami zdjęć do filmu zostaliŁukasz Żal iRyszard Lenczewski. Lenczewski wcześniej był autorem zdjęć doLata miłości i w przeciwieństwie do Pawlikowskiego realizował przedtem zdjęcia do filmów polskich.Ida jest filmem czarno-białym w formacie obrazu 4:3. Kiedy Pawlikowski zdecydował się na taki format, producenci filmu podobno skomentowali tę decyzję następująco: „Paweł, nie jesteś już studentem, nie bądź głupi”[19]. Lenczewski twierdził: „Wybraliśmy odcienie szarości oraz format 4:3, ponieważ nawiązywał on do polskich filmów z początku lat 60. Zaprojektowaliśmy niezwykłą kompozycję obrazu, żeby publiczność czuła się niepewnie, inaczej odebrała film”. Pierwotnie Żal miał pomagać Lenczewskiemu, jednak z powodu choroby tego ostatniego Żal przejął projekt[20][21]. Produkcja filmu została przerwana w połowie zdjęć z powodu burzy śnieżnej. Pawlikowski wykorzystał dwutygodniową przerwę, aby dopracować scenariusz, znaleźć nowe plenery i przeprowadzić próby aktorskie. Przerwa pozwoliła mu „uspójnić film w pewien szczególny sposób”[7]. Obraz był kręcony wŁodzi na ulicach:Legionów,Rzgowskiej i Dowborczyków 13, nacmentarzu żydowskim,cmentarzu Doły, wpałacu Zamoyskich „Klemensów” wMichalowie (filmowy klasztor), wMianowie,Jeżewie,Dzierżanowie,Pabianicach,Szczebrzeszynie oraz wZgierzu przy ulicy Dąbrowskiego 18 i skrzyżowaniu ulicWróbla i Szerokiej[22]. Łączny budżetIdy wyniósł około 6,2 miliona złotych[3].
KompozycjaBacha Ich ruf’ zu dir, Herr (BWV 639) w aranżacji fortepianowej Busoniego, wykorzystana w filmie
Idę zmontował weteran polskiego kinaJarosław Kamiński[23] (poprzednie dwa angielskie filmy Pawlikowskiego zmontował David Cherep). Poza ostatnią sceną filmu nie ma w nim ścieżki muzycznej. Jak wyjaśnia krytyk Dana Stevens, „ścieżka dźwiękowa nie zawiera muzyki niediegetycznej – to znaczy muzyki, której bohaterowie sami nie słuchają, ale cała muzyka, która się w niej znajduje, jest znacząca i starannie wyselekcjonowana – począwszy od cennych zbiorów klasycznych winyli Wandy, aż po bladą polską muzykę popową, która gra w radiu samochodowym, podczas gdy kobiety mierzą się ze swym ponurym przeznaczeniem”[24]. Jeśli chodzi o scenę finałową, Pawlikowski stwierdził: „Jedynym utworem muzycznym spoza świata filmu jest utwór Bacha na końcu. Byłem trochę zdesperowany ostatnią sceną i wypróbowałem utwór w studiu nagraniowym. Jest on utrzymany w tonacji minorowej, lecz wydaje się pogodnym peanem na cześć świata i jego złożoności”[25].
Za dystrybucjęIdy w Polsce odpowiadała spółka Solopan. W 2015 roku rozpoczęła się w Polsce dystrybucjaIdy na dwuwarstwowych płytachDVD[26], a w 2017 na płytachBlu-ray, z obsługą wielokanałowego dźwiękuDolby Digital 5.1[27].
Światowa premieraIdy odbyła się podczas 40. Telluride Film Festival w stanieKolorado, trwającego od 29 sierpnia do 2 września 2013 roku. Na Telluride pokazano łącznie około 100 filmów, aIda znalazła się w ściślejszym gronie 27 najbardziej interesujących filmów z całego świata[28]. Polska premiera filmu natomiast odbyła się 11 września 2013 roku w ramach 38.Festiwalu Filmowego w Gdyni, gdzie zdobył on główną nagrodę imprezy –Złote Lwy[29].Ida była wyświetlana również na takich międzynarodowych festiwalach filmowych, jakMFF w Toronto (wrzesień 2013)[30],FF w Londynie (październik 2013)[31],MFF w Salonikach (listopad 2013)[32],FF w Turynie (listopad 2013)[33],Sundance Film Festival (styczeń 2014)[34],FF w Sarajewie (sierpień 2014)[35] iMFF w Sztokholmie (listopad 2014)[36].
Do dystrybucji kinowej w Polsce film wszedł 25 października 2013 roku[37][38]. Międzynarodowa dystrybucjaIdy poza obiegiem festiwalowym rozpoczęła się 12 lutego 2014 roku, kiedy film został pokazany w kinach weFrancji oraz wBelgii[37]. Wśród innych państw europejskich, w którychIda weszła do dystrybucji, byłyWłochy (13 marca),Hiszpania (28 marca) oraz Wielka Brytania (26 września)[37]. 2 maja 2014 roku rozpoczął się obieg kinowyIdy w Stanach Zjednoczonych, 22 maja – wAustralii, natomiast 12 czerwca – wArgentynie[37].
Ida cieszyła się względnym powodzeniem w kinach amerykańskich i francuskich. Wedle szacunków portalu JPBox-Office w Stanach Zjednoczonych film obejrzało około 468 tysięcy widzów[39], natomiast we Francji – około 510 tysięcy[40]; mniejsze zainteresowanieIda wzbudziła w Hiszpanii, gdzie film obejrzało około 108 tysięcy widzów[41]. „Dziennik Gazeta Prawna” podawał, że łącznie na seanse kinoweIdy za granicą przyszło ponad milion widzów w ciągu dwóch lat od premiery[42]. Film Pawlikowskiego i Lenkiewicz miał wprawdzie problemy z frekwencją w Polsce; w ciągu roku od premiery w rodzimym kraju obejrzało ją jedynie 130 tysięcy widzów[43]. Dopiero po międzynarodowym sukcesie festiwalowymIda zanotowała wzrost frekwencji kinowej; na stan ze stycznia 2019 roku ogólna frekwencja wzrosła do 243 tysięcy widzów[44]. Według serwisuBox Office Mojo szacowany łączny dochód z dystrybucji filmu sięgnął 11,2 miliona dolarów[37], a portal The Numbers szacuje go na 15,3 miliona dolarów[45]. Ten ostatni serwis również szacuje dochody ze sprzedaży płytDVD zIdą na 773 tysiące dolarów, a ze sprzedaży płytBlu-ray – na 312 tysięcy dolarów (stan z sierpnia 2020)[45].
Ida wzbudziła w Polsce szereg kontrowersji, oprócz głosów pochwały zbierając również recenzje skrajnie krytyczne.Jakub Majmurek dla „Kina” pisał, iż „ten kameralny, cichy film jest dziełem w polskim kinie rewolucyjnym”, gdyż subtelnie opowiada o wydarzeniach takich jak udział Polaków w zagładzie Żydów, udział – z kolei – tych ostatnich w budowie komunizmu w Polsce oraz mit „żydokomuny”[46]. RównieżŁukasz Maciejewski na łamach „Dziennika” stwierdził, iż „Pawlikowski jest reżyserem zbyt wysokiej próby, żeby mogły go zadowolić oczywistości”, oceniającIdę „jako obraz bliski katastrofizmowiBecketta z jego wiecznymi, skażonymi sarkazmem i przerażeniem pytaniami o celowość ludzkiej drogi”[47].
Tadeusz M. Płużański na łamach prawicowego portalu „Niezależna” zarzucił natomiast filmowi antypolskie przesłanie, sprowadzające się do tego, iż „Polska nie była okupowana, to nie Niemcy dokonali zagłady Polaków i Żydów. Mordowali Polacy, którzy nie byli ofiarami, tylko katami”; Płużański porównywał przy tymIdę do książkiJana GrossaSąsiedzi[48].Piotr Zaremba z pisma „W Sieci” twierdził, iż wIdzie „nie dowiemy się niczego o okupacyjnych realiach, ale dowiemy się, że zabójcami ukrywających się Żydów byli polscy chłopi”[49]. W związku z tymi zarzutami ponad 50 tysięcy osób z organizacji Reduty Dobrego Imienia podpisało petycję dlaPolskiego Instytutu Sztuki Filmowej, w której zażądano załączania w filmie informacji, iżIda opisuje fikcyjne wydarzenia[50]. Do tej decyzji odniosła sięTelewizja Polska, w lutym 2016 roku emitującIdę ze specjalnymi napisami i komentarzem[51].
Ida naraziła się również na krytykę w lewicowych mediach. Anna Zawadzka z portalu Lewica.pl zarzuciłaIdzie, że film ostentacyjnie przeciwstawia Wandę trwającą „w mściwym, straumatyzowanym żydostwie” – tytułowej bohaterce, która dzięki posłannictwu Bogu zyskuje „dostęp do Tajemnicy”. Zawadzka ironicznie oceniała również symetryzm filmu: „Był antysemityzm, ale była i żydokomuna. A prawda jest pośrodku. Czyli tam, gdzie stoi gipsowy Jezus”[52]. ZdaniemAgnieszki Graff z „Krytyki Politycznej” zastosowana przez Pawlikowskiego estetyka była nieodpowiednia do ukazania współudziału Polaków w Holokauście oraz do rozprawy z mitem „żydokomuny”, albowiem z jednej strony „polityka jest zIdy wypłukana czy, jak kto woli, zasłonięta przez estetykę”, z drugiej zaś – „filmowa Wanda jest stalinowską prokurator […] dlatego, że Polacy wymordowali jej rodzinę. To się nazywa zemsta, nie racja”[53]. Podobne zdanie wyraziłaHelena Datner zŻydowskiego Instytutu Historycznego, twierdząc: „Ida przedstawia bohaterkę według prostej zasady – co Polacy chcieliby myśleć o Żydówce, budującej powojenny socjalizm? Że to k.... i alkoholiczka”[54]. Roman Kurkiewicz podczas audycji w radiuTok FM precyzował ów argument: „Mamy do czynienia z obrazem, który pokazuje, że można być dobrą Żydówką, jeśli jest się katolicką zakonnicą. To utrwala stereotyp, że Żydówki są złe, a zakonnice dobre”[55]. Krytyk filmowyWiesław Kot, doceniając wprawdzie „formalną maestrię” filmu, zarzucał mu zarazem uproszczenie na użytek festiwalowy „tego, co my w Polsce wiemy na temat Holokaustu i tych, którzy z niego ocaleli. Wartość informacyjna tego filmu jest porównywalna z tym, co o kolonizacjiDzikiego Zachodu mówią nam stare westerny zTomem Mixem”[56]. Zarzuty lewicowych kręgówAgnieszka Holland kwitowała jako „zaciekłą furię”, która uderzała w jeden z niewielu polskich filmów, „który odniósł tak spektakularny sukces, film, który zjednoczył w przeżyciu i porwał miliony ludzi […] na świecie”[57].
Próbę zajęcia ugodowego stanowiska wobec skrajnie odmiennych opinii podjąłTadeusz Sobolewski na łamach „Gazety Wyborczej”. Sobolewski zauważył, że film Pawlikowskiego jest „trudny i nieoczywisty”. W filmie Pawlikowskiego Wanda nie jest typową reprezentantką „żydokomuny”, lecz „postacią tragiczną, przy której Ida musi na nowo odkrywać sens swojego powołania […]. Obie kobiety uzupełniają się, coś sobie wzajemnie dają”. Zdaniem Sobolewskiego „ten film przez swój niezwykły punkt widzenia pozwala widzowi przekroczyć światopoglądowe zasieki”[58]. Niezależnie od kontrowersji historycznych powszechnie chwalono stronę estetyczną filmu. Majmurek notował: „Czerń i biel. Kadr o formacie zbliżonym do kwadratu, dziś, w dobie panoramicznych ekranów, rzadko stosowany”[46]; Maciejewski również chwalił zdjęcia Lenczewskiego i Żala, twierdząc, iż „nad fakturą fotograficzną tego filmu unosi się aura epickiej poezji, w ramach której na pozór realistyczne obrazy rozmazują się w wyrafinowanej wizualnie strukturze”[47]. Nawet negatywnie nastawiony do filmu Sebastian Smoliński z „Krytyki Politycznej” zauważał, że „Ida funkcjonuje w rozmowach jako wzorzec arthouse’owego minimalizmu. Jej «piękne czarno-białe obrazy» zawłaszczyły wyobraźnię kinomanów i trudno już pomyśleć o kolejnym filmie poświęconym relacjom polsko-żydowskim, który nie nawiązywałby zIdą dialogu”[59]. Karolina Wigura z „Kultury Liberalnej” podsumowywała, iż mimo scenariuszowych uproszczeń „z całą pewnością ten film zadaje pytania, które warto usłyszeć”[60].
Za granicąIda spotkała się z powszechnym uznaniem. W Stanach Zjednoczonych, według agregatoraRotten Tomatoes, spośród 164 krytyków 96% oceniło film pozytywnie, a średnia ocen wystawionych na podstawie ich recenzji wyniosła 8,40/10[61], a na portaluMetacritic średnia ocen z 35 recenzji wyniosła 91 na 100 punktów, co zdaniem agregatora jest równoznaczne z „powszechnym uznaniem”[62].
A.O. Scott z „The New York Timesa” pisze, iż „z zapierającą dech w piersiach zwięzłością i klarownością – 80 minut surowej, starannie kadrowanej czerni i bieli – pan Pawlikowski penetruje najciemniejsze gąszcze polskiej historii, rozliczając się ze zbrodniami stalinizmu i Holokaustu”[63]. David Denby z „The New Yorkera” nazwałIdę „skończonym arcydziełem”, opisując powściągliwość filmu w odniesieniu do historii, w której jest on osadzony: „W latach 1939–1945 Polska straciła piątą część swojej ludności, w tym trzy miliony Żydów. W dwa lata po wojnie komuniści przejęli rząd pod okiem Armii Czerwonej i sowieckiej tajnej policji NKWD. Wiele wybitnych Polaków walczących przeciw nazistom oskarżono o niedorzeczne zbrodnie, niezależnych ludzi rozstrzelano lub powieszono. W filmie nie ma o tym żadnej wzmianki, ale wszystko to jest wbudowane, że tak powiem, w atmosferę...”[64]. Peter Debruge z „Variety” zachował większą powściągliwość, pisząc, iż „odejście tak daleko w przeszłość, jak w tym filmie, niesie ze sobą ryzyko utraty większości potencjalnych widzów, co zamiast przeżycia emocjonalnego oferuje jedynie ćwiczenie intelektualne wszystkim pozostałym, z wyjątkiem sporadycznych kinofili”[65].
Ida jest po częścifilmem drogi, w którym relacja między Anną/Idą a Wandą rozwija się w miarę podróży w głąb Polski i odkrywania ich wspólnej historii. Obie aktorki otrzymały za swoje występy przychylne recenzje od licznych krytyków. Peter Bradshaw napisał dla „The Guardiana”, iż „Agata Trzebuchowska jako 17-letnia postulantka w odległym klasztorze jest niezwykle tajemnicza: ma bezczelność i nieustępliwość młodzieży”[66]. Riva Beardon pisze, że „w swojej debiutanckiej roli aktorka mistrzowsko negocjuje subtelność filmu, oferując wgląd w jego bohaterkę jedynie lekkim ruchem kącika ust lub spojrzeniem niesamowicie czarnych oczu”[67]. Denby pisał, iż „Wanda opowiada jej o swojej przeszłości w krótkich fragmentach, a Kulesza robi z tymi fragmentami więcej – dodając gest, pauzę – jak nikt tego nie robił od czasuGrety Garbo, która zawsze więcej sugerowała, niż mówiła”[64]. Zdaniem Dany Stevens w wykonaniu Kuleszy „Wanda jest postacią wirtuozerską, z którą można fascynująco spędzić czas, nawet gdy jest bezdennie smutna”[24].
We Francji również film został odebrany pozytywnie. Bruno Icher dla pisma „Libération” oceniłIdę jako „bardzo piękny film”[68]. Pierre Murat na łamach „Téléramy” pisał, żeIda jest „znakomitą, utrzymaną w czerni i bieli medytacją o roli absolutu w naszym życiu”[69]. Marie-Noëlle Tranchant z „Le Figaro” wyraziła następującą opinię: „Można ubolewać nad nadmiernym manieryzmem inscenizacji, z jej dekadenckimi i przesadnie przestudiowanymi planami, które czasami psują wrażenia z filmu. Ale fabuła jest znaczeniowo obfita, a obie aktorki – niezwykłe”[70]. W bardziej sceptycznej recenzji na łamach „Cahiers du Cinéma” recenzent Joachim Lepastier zarzucałIdzie akademizm, jednakże przyznawał, że „jest to akademizm wciąż żywotny”[71].
Ksiądz Andrzej Luter w swej interpretacjiIdy stwierdzał, iż „film Pawła Pawlikowskiego opowiada o odwiecznym splocie dobra ze złem; o poszukiwaniu wiary, o odnajdowaniu jej sensu po katastrofie, jaką byłaZagłada, i o szukaniu sensu życia w ogóle”. Luter zauważał, że film Pawlikowskiego poświęcony jest sprawom ostatecznym: „Gdzie był Bóg wtedy, gdy Wanda wysyłała na śmierć bohaterów i «wrogów»? Pawlikowski nie ma na te pytania odpowiedzi, zresztą wcale ich nie szuka, udało mu się za to zrealizować film o religijnej i duchowej kondycji człowieka będącego ofiarą czasów apokaliptycznych”[72]. Zdaniem Matyldy MrózIdę można uznać za przykład filmu posttraumatycznego (termin ukuty przez Marianne Hirsch), który przepracowuje traumę przeżywaną przez potomków nieżyjących już świadków Zagłady[73]. Magdalena Podsiadło-Kwiecień zinterpretowała film jako przedstawienie projektuwidmontologicznego, w którym widmo przeszłości wciąż dotyka bohaterki. Po powtórnym pochówku zamordowanych krewnych Wanda nie godzi się na przepracowanie traumy, „nie domyka krypty, lecz oddaje się we władanie dybukowi i dołącza do świata umarłych”[74]. Joanna Rydzewska traktowałaIdę jako przykład filmu posługującego się transnarodową estetyką, wpisanego w całą twórczość Pawlikowskiego jako „outsidera szukającego zakotwiczenia w nieustannie zmieniającym się i niestabilnym zglobalizowanym świecie”[75].
Sebastian Jagielski analizowałIdę przez pryzmat jej estetycznych nawiązań do polskiej szkoły filmowej. Zastosowanie przez Pawlikowskiegoformatu 4:3 oraz konsekwentne tworzenie przez reżysera przestrzeni zamkniętej wytwarza zdaniem Jagielskiego wrażenie izolacji, osiągnięte „tymi samymi zabiegami formalnymi, którymiKazimierz Kutz posłużył się wNikt nie woła [1960]”[76]. Za pomocą środków przejętych od Kutza wIdzie dokonuje się separacja przestrzenna (obecność drzwi, filarów, kolumn, linii), która podkreśla „bolesne współistnienie Polaków i Żydów”[77]. Według Jagielskiego „światIdy to świat naznaczony pustymi miejscami, wewnętrznymi granicami, nieobecnymi twarzami i ciężarem śmierci”[77]. Innym przykładem świadomego nawiązania Pawlikowskiego do dzieł polskiej szkoły filmowej jest scena samobójstwa Wandy, zainscenizowana dokładnie tak jak w filmieWojciecha Jerzego HasaJak być kochaną (1962); Wanda, choć charakterologicznie jest podobna do Felicji z filmu Hasa, ginie jak uosabiany przezZbigniewa Cybulskiego Wiktor[78]. Katarzyna Mąka-Malatyńska zauważała, że filmowa ascezaIdy dotyczy również szczególnego użycia światłocienia oraz kontrastu czerni i bieli. W scenie, w której Ida i Wanda przebywają w oborze z oknem w postaci witrażu, „Annie/Idzie przypisany jest blask, biel i jasne odcienie szarości”, natomiast Wanda „przynależy zdecydowanie do czerni, do ciemności, co związane jest z jej życiową przegraną, zmierzaniem do nieuchronnego końca”[79]. Symbolika przenika również figurę Chrystusa, widoczną zarówno w prologu, jak i w jednej z ostatnich scen. Chrystus powiązany zostaje z symboliką koła, które konotuje „pełnię, poczucie jedności z Bogiem, wewnętrznej jedności i harmonii”[80]. Kiedy Ida przed figurą Chrystusa deklaruje swoją niegotowość do służby Bogu, klasztor zaczyna spowijać ciemność[80]. Pod tym względemMatka Joanna od Aniołów (1961)Jerzego Kawalerowicza była przytaczana jako kolejne źródło inspiracji[81]. Sheila Skaff dostrzegła podobieństwa międzyIdą a filmami dokumentalnymi nieznanymi w szerszym obiegu:Archeologią (1967)Andrzeja Brzozowskiego orazMiejscem urodzenia (1992)Pawła Łozińskiego, w których wykopywanie zwłok zamordowanych Żydów stanowiło ważny punkt kulminacyjny[82].
Ida stanowiła punkt zwrotny w karierze Pawła Pawlikowskiego. O ile jegoKobieta z piątej dzielnicy spotkała się z mieszaną reakcją krytyków, o tyle za sprawąIdy reżyser odzyskał swoją międzynarodową pozycję cenionego autora filmowego[102]. Jednocześnie owo dzieło cieszy się splendorem pierwszego pełnometrażowego polskiego filmu fabularnego, który został uhonorowanyOscarem dla najlepszego filmu obcojęzycznego[103]. DziękiIdzie Pawlikowski mógł powrócić do Polski, gdzie nakręcił swój kolejny film osadzony w realiach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej – równie celebrowanąZimną wojnę (2018)[103], która z kolei była pierwszym filmem polskim dopuszczonym do konkursu głównegoFestiwalu Filmowego w Cannes od czasu nominowanego w 1990 rokuPrzesłuchania (1982)Ryszarda Bugajskiego[104]. Jednakże, jak zaznaczał reżyser, powyborach parlamentarnych w Polsce w 2015 roku i objęciu władzy przez partięPrawo i SprawiedliwośćIda znajdowała coraz większe problemy z dystrybucją na terenie Polski[103]; Pawlikowski twierdził w 2018 roku, że znalazł się wręcz na czarnej liście „pisarzy, reżyserów teatralnych i filmowców”, których dzieła dostały nieoficjalny zakaz prezentacji za granicą (ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowegoPiotr Gliński zdementował tę informację)[105].Piotr Zaremba w felietonie dla „Rzeczpospolitej” ironicznie komentował, że wsparcie udzielone reżyserowi przy produkcjiZimnej wojny to „finał «prześladowań» Pawlikowskiego”[106], jednak zarazem zauważał, że „pierwsze incydenty” związane z reakcją prawicy naIdę „nie powinny się zdarzyć”[106].
Film Pawlikowskiego i Lenkiewicz znalazł się na 8. miejscu w zestawieniu najlepszych filmów wyświetlonych w 2014 roku w Wielkiej Brytanii według „The Guardiana”[107]. W 2016 rokuIda została sklasyfikowana na 55. miejscu na liście stu najwybitniejszych filmów XXI wieku według plebiscytu krytykówBBC[108]. W 2019 roku portal Total Film wyróżniłIdę (na 74. miejscu) na liście 100 najlepszych filmów dekady 2010–2019[109]. Pod względem estetycznym naIdzie wzorował sięAlfonso Cuarón, realizując wielokrotnie nagradzaną, również utrzymaną w czerni i bieliRomę (2018)[110]. W 2020 roku w plebiscycie Stowarzyszenia Rozwoju Kultury Filmowej „Słowo i Film”Ida znalazła się na 3. miejscu na liście najlepszych filmów polskich wyprodukowanych po 1989 roku, przegrywając rywalizację zDniem świra (2002)Marka Koterskiego orazDługiem (1999)Krzysztofa Krauzego[111].
↑PaulinaP.BezPaulinaP.,MartaM.SikorskaMartaM.,“Ida” Awarded in Toronto [online], Polski Instytut Sztuki Filmowej, 16 września 2013 [dostęp 2020-08-13](ang.).
↑MagdalenaM.Podsiadło-KwiecieńMagdalenaM.,Filmy nawiedzone, czyli kobiety władzy i demony. Obcość nie z tej ziemi, „Kultura i Historia” (33), 2018, s. 165.
↑JoannaJ.RydzewskaJoannaJ.,Transnarodowość, postsekularyzm i tajemnica winy w Idzie Pawła Pawlikowskiego, [w:]SebastianS.Jagielski,MagdalenaM.Podsiadło (red.),Kino polskie jako kino transnarodowe, Kraków: Universitas, 2017, s. 25.
↑SebastianS.JagielskiSebastianS.,„Ida”, utrata i wstyd, „Kwartalnik Filmowy”, 103, 2018, s. 12.
↑abSebastianS.JagielskiSebastianS.,„Ida”, utrata i wstyd, „Kwartalnik Filmowy”, 108, 2018, s. 15.
↑SebastianS.JagielskiSebastianS.,„Ida”, utrata i wstyd, „Kwartalnik Filmowy”, 108, 2018, s. 20.
↑KatarzynaK.Mąka-MalatyńskaKatarzynaK.,Opowiedzieć niewidzialne. Próba analizy filmu „Ida” Pawła Pawlikowskiego, „Narracje o Zagładzie” (1), 2015, s. 235.
↑abKatarzynaK.Mąka-MalatyńskaKatarzynaK.,Opowiedzieć niewidzialne. Próba analizy filmu „Ida” Pawła Pawlikowskiego, „Narracje o Zagładzie” (1), 2015, s. 238.
↑KatarzynaK.Mąka-MalatyńskaKatarzynaK.,Opowiedzieć niewidzialne. Próba analizy filmu „Ida” Pawła Pawlikowskiego, „Narracje o Zagładzie” (1), 2015, s. 242.
↑SheilaS.SkaffSheilaS.,„Ida” w Ameryce. Estetyka, tożsamość i artyzm w antyfilmie, „Kwartalnik Filmowy” (95), 2016, s. 213–214.
↑PaulinaP.BezPaulinaP.,MartaM.SikorskaMartaM.,PISF » „Ida” nagrodzona w Toronto [online], Polski Instytut Sztuki Filmowej, 16 września 2013 [dostęp 2020-08-09].